Co warto zobaczyć w Kazachstanie? Lista miejsc niedaleko Ałmaty.

Kazachstan to ogromny kraj, zaskakujący zmiennością krajobrazów. Stepy, góry, kaniony… Jeśli przyroda odgrywa dla Was dużą rolę, ten mniej popularny kierunek może być dobrym wyborem. W tym wpisie skupię się na atrakcjach Kazachstanu znajdujących się w stosunkowo blisko dawnej stolicy - miasta Ałmaty.

Co zobaczyć?

Jak pisałam we wpisie z praktycznymi informacjami, wynajęliśmy kierowcę z autem, dzięki czemu mogliśmy łatwo dotrzeć do wielu punktów (również takich, które nie były początkowo na naszej liście). Podróż bez auta, jest praktycznie niemożliwa ze względu na duże odległości.

Najsłynniejszy kanion w Kazachstanie, bywa nazywanym bratem Wielkiego Kanionu Kolorado w Stanach Zjednoczonych. Znajduje się nieco ponad 200 km od Ałmatów i ciągnie się wzdłuż rzeki Szaryn. Jego najciekawszą częścią jest Dolina Zamków. Spacerując, zobaczycie skały o różnorodnych kolorach, od rudych po czarne.
Przejście środkiem kanionu nie jest wymagające kondycyjnie, natomiast w cieplejszych miesiącach warto zaopatrzyć się w wodę, krem z filtrem oraz coś na głowę.

Wstęp kosztował nas: 700 KZT/os.

Miejsce, które zachwyciło mnie najbardziej z całego wyjazdu. Dlaczego? To proste - nie słyszałam o nim wcześniej, mimo przeczesywania Internetu, a to, co zobaczyłam, przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Zaproponował je kierowca auta, które wynajęliśmy. Dojazd był nie lada wyzwaniem dla samochodu, boczna dróżka, którą łatwo byłoby przeoczyć, kamienie, nierówności. Bez wahania powiem: było warto! Obserwując kanion z góry, czułam się, jakbym trafiła na inną planetę. Zobaczcie sami!

Podobnie jak w przypadku Księżycowego Kanionu, ten również zobaczyliśmy jako punkt widokowy. Nazwa wzięła się od koloru skał tworzących jego ściany, a środkiem płynie wspominana już rzeka Szaryn.

Zdjęcia jeziora z zatopionym lasem świerkowym, wyskakują licznie w wyszukiwarce, gdy tylko wpiszecie słowo “Kazachstan”.
Kaindy powstało w 1911 roku, w wyniku trzęsienia ziemi. Osuwające się wapienne skały stworzyły naturalną tamę i spowodowały zalanie wąwozu, w którym rosły drzewa. Dojazd do jeziora jest możliwy tylko samochodem z napędem 4x4 albo busikiem, który oferują lokalni (mogą policzyć wygórowaną cenę). W kilku miejscach przejeżdżaliśmy przez rzeczkę, poza tym droga była kamienista i nierówna.

Niewątpliwie jest to cud natury, jednak miałam mieszane odczucia i nie jest to miejsce, które mnie zachwyciło. Zapytacie: dlaczego? A bo i tutaj (mimo ciężkiego dojazdu), dotarła komercjalizacja. Kazachowie zdają sobie sprawę, że turyści chcą odwiedzić to miejsce, więc starają się naciągnąć, czy to na podwózkę (autem bądź na koniu), czy to na zdjęcia w tradycyjnych strojach i orłem na ręku. Nieopodal parkingu są też rozstawione jurty dla turystów - lokalni raczej już w nich nie nocują. Oprócz jurt jest też małe jeziorko, którego widok urzekł mnie bardziej niż samego Kaindy.

Bilet do Parku Narodowego obejmujący jezioro Kaindy i jeziora Kolsai kosztował: 1530 KZT/os. Jeśli chcieliście nocować na terenie parku, będzie dodatkowa opłata.

Na wstępie zaznaczę, że Kolsai to tak właściwie trzy jeziora, a nie jedno. Znajdują się one w Parku Narodowym Kolsai na zboczach gór Tienszan na wysokościach 1818, 2252 i 2850 m n.p.m. Pierwsze jest łatwo dostępne, blisko parkingu. Warto przejść się ścieżką wzdłuż jeziora. By dostać się do drugiego jeziora, potrzeba będzie około 7 h trekingu (my niestety nie mieliśmy tyle czasu), natomiast trzecie jezioro jest dużo ciężej dostępne.
Jezioro Kolsai I bardzo mi się podobało, widoki były obłędne! Mniej odczuwałam tam naciąganie na różne “usługi” (np. przejażdżkę koniem), jak to było w przypadku jeziora Kaindy.

Czego zazdroszczę mieszkańcom Ałmaty? Zdecydowanie bliskości gór. Wystarczy, że wsiądziecie w miejski autobus i chwilę później, jesteście w górach! Możecie wjechać do góry kolejką linową, która kursuje na odcinkach: Medeu- Shymbulak - Combi I - Combi II. Na Medeu znajdziecie lodowisko, a Shymbulak to największy resort narciarski w Centralnej Azji. Ja polecam wjechać kolejką na samą górę, na wysokość 3200 m n.p.m., gdzie leży śnieg i macie widok na jeszcze wyższe góry.

Ceny na poszczególne odcinki różnią się, my za przejazd w tygodniu na samą górę daliśmy 4000 KZT/os.

Pozostałe atrakcje

W odległości ok. 15 km od Ałmaty znajduje się Wielkie Jezioro Ałmatyńskie. Mieliśmy w planach je odwiedzić, ale okazało się, że personel parku narodowego zablokował wjazd. Mogliśmy skorzystać z ich oferty i zapłacić w przeliczeniu 200 zł za podwózkę, bądź iść pieszo kilkanaście kilometrów w jedną stronę. Odpuściliśmy. Inną atrakcją jest Wodospad Kairak (ok. 2 h jazdy od Ałmaty). Sam wodospad jest bardzo mały, ale można zrobić przyjemny trening wśród zieleni. Nie polecałabym go, jednak jeśli macie ograniczony czas.

Podsumowanie

W Kazachstanie zobaczycie przepiękne przyrodnicze miejsca. Rejon Ałmaty uważam za najciekawszy i najbardziej różnorodny (nie zapominajmy, że ok. 80% powierzchni Kazachstanu to stepy i równiny). W przeciągu kilku godzin jazdy samochodem będziecie mogli zaobserwować, jak zmienia się krajobraz. Poniżej jeszcze kilka zdjęć z drogi.

Dojazd w różne punkty może być czasami problematyczny, dlatego jeśli nie czujecie się pewnie, warto wynająć kierowcę, który zna okolicę. Dodatkowo w takim wypadku odejdzie stres związany z wynajmem samochodu, kaucją, ewentualnymi usterkami. Kazachstan określiłabym jako kierunek dla średniozaawansowanych podróżników. Znajomość rosyjskiego i cyrylicy zdecydowanie ułatwi Wam pobyt, gdyż znajomość angielskiego nie jest powszechna u miejscowych. Uważajcie na naciągaczy i wygórowane ceny za usługi.

Czy warto jechać do Kazachstanu? Moim zdaniem tak! Wielokrotnie wracam myślami do tego wyjazdu. Jeśli interesuje Was więcej niż ten wpis, zapraszam na mój instagram i wyróżnione relacje z Kazachstanu.