Wybierając się do Andaluzji, nie sposób pominąć jej stolicy - Sewilli. Miasto ma bogatą przeszłość i wiele znaczących zabytków. Idealnie sprawdzi się na city break lub też (tak jak w moim przypadku) jako jeden z wielu przystanków podczas dłuższej podróży.
Krótko o historii miasta
Aby zrozumieć Sewillę, trzeba poznać nieco jej historię sięgającą starożytności. W III wieku p.n.e. jej ziemię podbili Rzymianie, po których pozostały liczne ruiny. Następni byli Wizygoci, pokonani przez Arabów w 711 r. Ich panowanie miało ogromny wpływ na rozwój miasta i regionu. W XII w. Sewilla została odbita przez chrześcijańskie wojska i stała się częścią Królestwa Kastylii. Przez kolejne wieki nastąpił kolejny wzrost gospodarczy związany z rekonkwistą. W XVI w. Sewilla stała się jednym z ważniejszych portów i pełniła kluczową rolę w handlu z Ameryką Łacińską. W wiekach XVII-XX w. w mieście powstało wiele zabytków, które możemy oglądać do dziś.
Jak dojechać do miasta z lotniska?
Z lotniska Sewilla-San Pablo dojedziecie do centrum miasta autobusem linii EA za 4 €. Bilet można kupić w automatach koło przystanku.
Co zobaczyć?
Lista punktów do odwiedzenia jest dość długa, na szczęście najważniejsze obiekty znajdują się stosunkowo blisko siebie.
Alcázar
Kompleks pałacowy będący jednym z najważniejszych zabytków Sewilli. Pierwotnie był siedzibą władców arabskich, a po rekonkwiście przejęli go chrześcijańscy władcy Hiszpanii. Pałac prezentuje styl mudejar, który łączy mauretańskie ornamenty z elementami gotyckimi czy też romańskimi. Trzeba zaznaczyć, że z czasów arabskich nie zachowało się prawie nic. Kompleks przez stulecia był wielokrotnie przebudowywany, a oryginalne pomieszczenia zostały zniszczone lub zmienione.
W 1987 Pałac został wpisany na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Do dnia dzisiejszego na górnym piętrze Alcázaru swoje apartamenty ma rodzina królewska.
Poza wnętrzami pałacu warto poświęcić czas na spacer po ogrodach Alcázaru. Liczą one łącznie 100 000 m2, a rośnie w nich około 21 000 roślin i 180 różnych gatunków drzew.
Zwiedzanie całości powinno zająć około 2-3 godzin.
Bilety:
Normalny: 13.50 €
Ulgowy: 6.00 €
Dodatkowo płatny jest wstęp do górnych apartamentów królewskich (Cuarto Real Alto). Łączony bilet kupicie za 19 €.
UWAGA:
Koniecznie zaopatrzcie się w bilety wcześniej, bo chętnych do zwiedzania nie brakuje.
Jeśli jesteście wytrwali to w poniedziałki od 18.00 do 19.00 (od kwietnia do września) i od 16.00-17.00 (od października do marca) wstęp do Alcazaru jest darmowy. Darmową wejściówkę należy zarezerwować na stronie internetowej.
Parque de María Luisa
Najbardziej znany i lubiany obszar zieleni w Sewilli. Wysokie drzewa pozwolą Wam ukryć się przed słońcem w upalne dni i odpocząć.
Park leży na dawnych terenach ogrodów pałacowych Palacio de San Telmo. Pod koniec XIX w. zostały przekazane miastu przez infantkę Marię Luizę i rozpoczęła się ich gruntowna przebudowa. Architektami mający wpływ na projekt byli Jean-Claude Nicolas Forestier oraz Aníbal González. W tym czasie powstało wiele budynków, które obecnie możecie oglądać m.in. kolejny punkt tego wpisu - Plaza de España.
Jeśli lubicie muzea, w Parku Marii Luizy znajdziecie kilka: Muzeum Historii Wojskowości, Muzeum Archeologiczne, Muzeum Sztuki i Lokalnych Zwyczajów.
Plaza de España
Bez wątpienia moje ulubione miejsce w Sewilli! Plaza de España ma kształt półksiężyca otoczonego przez kanał wodny. Plac wydaje się być wiekowy, nic bardziej mylnego! Został zbudowany w 1929 roku z okazji Wystawy Iberoamerykańskiej.
Wzdłuż głównego budynku znajdziecie ławki wyłożone płytkami azulejos symbolizujące wszystkie prowincje Hiszpanii ułożone w kolejności alfabetycznej. Przyjęło się, że Hiszpanie odwiedzający Sewillę robią sobie zdjęcie z ławką ze swojej prowincji.
Poza ławkami na placu znajdują się 4 mosty symbolizujące królestwa Hiszpanii - Aragonię, Kastylię, Navarrę i Leon.
Polecam odwiedzić Plaza de España wieczorem, przed zachodem słońca, kiedy niebo nabiera kolorów i wygląda jak z bajki! Warto wejść schodami na górę i spojrzeć na plac z innej perspektywy.
Setas de Sevilla (Metropol Parasol)
Znajdująca się na Plaza de la Encarnación nowoczesna drewniana budowla. Choć jej oficjalna nazwa to Metropol Parasol, to jednak częściej używa się potocznej nazwy “Las Setas” oznaczającej “grzybki”. Dlaczego? Konstrukcja od dołu przypomina splecione kapelusze grzybów.
Historia terenu dzisiejszego Plaza de Encarnación sięga czasów rzymskich, a w XIX-XX w. funkcjonowało tam miejskie targowisko. Władze miasta chciały wybudować w tym miejscu parking, ale podczas prac odkryto ruiny arabskich i rzymskich budowli, dlatego pracę nad parkingiem zostały wstrzymane. Ruiny można oglądnąć w Museo Arqueologico Antiquarium.
Na górze znajduje się punkt widokowy, na który wjeżdża się windą, a następnie można przejść się specjalnymi ścieżkami. Nam zabrakło na to czasu, choć słyszałam mieszane opinie na temat tego, czy warto, biorąc pod uwagę cenę biletów.
Bilety:
Normalny: 15.00 €
Ulgowy: 12.00 €
Bilety kupicie na stronie internetowej.
Katedra i dzwonnica La Giralda
Największa na świecie gotycka katedra licząca 76 m długości i 116 m szerokości. Znajduje się na liście światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Oryginalnie na miejscu katedry stał meczet, z którego do czasów dzisiejszych zachowała się wieża oraz fragmenty kolumny. W świątyni zobaczycie grobowiec odkrywcy Ameryki Krzysztofa Kolumba. Szczątki zostały sprowadzone do Sewilli z Kuby w 1898 r., a ich prawdziwość potwierdzona przez badania genetyczne.
Jeśli jesteście zainteresowani zwiedzaniem, lepiej kupcie bilety online, bo będą tańsze niż na miejscu. W cenie biletu jest wejście na wieżę La Giralda.
Bilety:
Normalny: 11.00 € (cena online)
Ulgowy: 6.00 € (cena online)
Można je kupić na stronie internetowej.
My oglądałyśmy katedrę głównie z zewnątrz, robi imponujące wrażenie. A skąd rozciera się świetny widok na katedrę? Sprawdźcie kolejny punkt!
Główne Archiwum Indii (Archivo General de Indias)
To tu, w Głównym Archiwum Indii zgromadzone są dokumenty związane z koloniami hiszpańskimi. Kolekcja jest ogromna. Niestety nie są dostępne do wglądu dla turystów i udostępniane jedynie naukowcom po wcześniejszych ustaleniach.
Sam budynek został wpisany na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. W drugiej połowie XVI wieku w mieściła się w nim giełda. Uwagę zwracają dziedziniec oraz monumentalne schody. Zerknijcie w okna, podczas wizyty na piętrze. Ukaże się Wam świetny widok na katedrę! My odkryłyśmy go przypadkiem.
Dobra wiadomość jest taka, że wstęp do Archiwum Generalnego Indii jest darmowy. Dodatkowo w upalne dni można się tu schłodzić, bo temperatura jest znacznie niższa niż na zewnątrz.
Palacio de Las Dueñas
Pałac wzniesiony na przełomie XV i XVI w. jest przykładem szlacheckiej architektury Sewilli. Prezentuje mieszankę stylów: od gotyckiego po renesansowy z wpływem mudejar.
Nazwa “Las Dueñas” wzięła się od dawnego klasztoru Santa María de las Dueñas. W 1612 r. Antonia Enríquez de Ribera poślubiła Fernando Álvarez de Toledo, przyszłego księcia Alba i od tego czasu pałac jest własnością tej oto rodziny.
Przyjemnym elementem zwiedzania jest spacer po ogrodach. Rosną tu drzewka cytrusowe, o których pisał poeta Antonio Machado, a także wiele innych roślin i kwiatów. W alejkach ogrodów natraficie na małe fontanny.
Samo zwiedzanie było przyjemne, bo nie było tłumów ludzi, dzięki czemu mogłyśmy delektować się wizytą.
Bilety:
Normalny: 12.00 €
Ulgowy: 10.00 €
W cenie biletu jest audioprzewodnik. Bilety możecie kupić na miejscu lub na stronie internetowej.
Hotel Alfonso XIII
Luksusowy hotel zbudowany w latach 1916-1928 specjalnie na potrzeby Wystawy Iberoamerykańskiej w 1929 roku. Ceremonia otwarcia była zarazem ślubem Jana Zamoyskiego z infantką Izabelą. Król Alfonso XIII uczestniczył w tym wydarzeniu i od jego imienia wzięła się nazwa hotelu.
Hotel funkcjonuje po dzień dzisiejszy. Za niemałą kwotę można zarezerwować tam nocleg. Jeśli tego nie planujecie, ale jesteście ciekawi, jak wygląda wnętrze, odwiedźcie hotelowe lobby. Robi wrażenie!
La Carbonería - bar z pokazem flamenco
Wielu z nas kojarzy Hiszpanię z tańcem flamenco. Warto jednak zaznaczyć, że flamenco to nie tylko taniec, ale również charakterystyczna muzyka (gra na gitarze) oraz śpiew.
Wywodzi się od Romów, którzy przybyli na tereny dzisiejszej Andaluzji w XV w. Przez stulecia styl ewoluował, a forma, którą obecnie oglądamy, ukształtowała się w XIX w. Jeśli chcecie obejrzeć flamenco, andaluzyjskie miasta jak Sewilla czy Malaga będą najlepszym wyborem.
Ja polecam miejsce, które odwiedziłyśmy podczas naszej podróży - La Carboneria. Jest to lokalny bar, w którym płacicie tylko za napoje/jedzenie, a pokaz macie w cenie. Przyjdźcie wcześniej i zajmijcie dobre miejsca, bo przychodzą tu zarówno turyści, jak i lokalsi.
UWAGA:
Przygotujcie gotówkę, bo może nie być możliwości płatności kartą.
Sierpes
Deptak w centrum Sewilli. Zróbcie sobie spacer i podziwiajcie tutejsze kamienice. Możecie też zrobić zakupy w lokalnych sklepikach.
Torre del Oro
Kamienna wieża z XIII w. nad rzeką Guadalquivir. Jej pierwotnym celem była obrona miasta. Nazwa “Torre del Oro” oznacza dosłownie “Złotą Wieżę” i nawiązuje do refleksji światła na jej fasadzie. Zainteresowani mogą odwiedzić punkt widokowy na szczycie.
Pozostałe atrakcje
To nie wszystko co ma do zaoferowania Sewilla. Jeśli będziecie mieli więcej czasu warto sprawdzić takie miejsca jak Hospital de los Venerables, Casa de Pilatos (Dom Piłata) czy Palacio de la Condesa de Lebrija. Z pewnością zainteresują miłośników architektury i sztuki.
Podsumowanie
Sewilla jest jednym z ładniejszych miast, jakie miałam okazję zwiedzać. Bardzo podobała mi się jej architektura z elementami stylu mudejar, przez co wielokrotnie miałam wrażenie, jakbym znajdowała się poza granicami Europy.
Odradzam podróż w lipcu i sierpniu ze względu na panujące 40-stopniowe upały. Chłodniejsze są jedynie poranki, natomiast w dzień i w nocy jest bardzo duszno. Najlepszym wyborem będzie wiosna lub jesień. Jeśli jednak zdecydujecie się na wyjazd latem, koniecznie zaopatrzcie się w kapelusz lub czapkę, krem z mocnym filtrem oraz dużą ilość wody.
Sewilli, podobnie jak innym hiszpańskim miastom, mówię “Hasta luego!”. Czuję, że prędzej czy później zawitam tu ponownie.