Niezwykły błękit wody, ciągnąca się Promenada Anglików, wzdłuż której stoją luksusowe hotele, a rowerzystów i biegaczy spotkacie niezależnie od pory dnia. Tak właśnie zapamiętam Niceę, jeden z ważniejszych kurortów na Lazurowym Wybrzeżu. Czy jest tu tak drogo, jak mówią, dlaczego warto tu przyjechać i jakie atrakcje skrywa francuskie Côte d'Azur - o tym dowiecie się z tego wpisu.
Do Nicei wybrałam się z moimi znajomymi początkiem marca. Zimą brak słońca w Polsce szczególnie doskwiera, dlatego od kilku lat w okresie zimowym staram się robić krótsze wycieczki w cieplejsze rejony Europy. Lazurowe Wybrzeże jest świetnym wyborem do naładowania się energią słoneczną. Nasz pobyt trwał 4 dni i jestem bardzo zadowolona z tego, ile zobaczyłyśmy, choć na liście miałam zapisane drugie tyle punktów. Myślę, że ten region Francji jest idealny również na dłuższy pobyt.
Krótko o Nicei
Pierwsze wzmianki o greckiej osadzie o nazwie Nikaia pochodzą 350 roku p.n.e. Nazwa pochodziła od bogini zwycięstwa Nike. W I wieku p.n.e tereny te zajęli Rzymianie, którzy rozbudowali miasto, budując m.in. termy, amfiteatr i akwedukty. W średniowieczu Nicea przechodziła przez panowanie różnych władców, w tym Ostrogotów, Bizantyjczyków i Longobardów. W 1388 roku Nicea stała się częścią Księstwa Sabaudii. Przez wieki miało miejsce wiele konfliktów zbrojnych między Francją a Sabaudią. W 1792 roku Nicea została zajęta przez Francuzów, by w 1815 roku po upadku Napoleona wrócić do Sabaudii. Kilkadziesiąt lat później, w 1860 roku, w wyniku traktatu w Turynie Nicea znów została przyłączona do Francji. W XIX i XX wieku miasto stało się kurortem turystycznym, dzięki czemu bardzo się rozwinęło. Obecnie jest jednym z najważniejszych centrów turystycznych na Lazurowym Wybrzeżu.
Jak dojechać do miasta z lotniska? Bilety komunikacji miejskiej.
Port lotniczy Nicea-Lazurowe Wybrzeże (fr. Aéroport Nice Côte d'Azur) znajduje się 7 km od centrum miasta, na samym końcu Promenady Anglików. Dzięki położeniu nad morzem, macie zagwarantowane świetne widoki podczas startowania i lądowania. `
Do centrum dostaniecie się tramwajem linii T2, który zatrzymuje się przy obu terminalach.
Uwaga: w biletomacie na lotnisku zakupicie tylko bilet lotniskowy w dwie strony kosztujący 10 €. Nie jest to korzystna cenowo opcja. Polecam dojechać tramwajem do przystanku Grand Arenas (ten odcinek jest bezpłatny), a następnie tam kupić zwykły bilet komunikacji (SOLO) kosztujący 1,70 €.
Bilety komunikacji wgrywa się na specjalną plastikową kartę, którą dostaniecie w biletomatach i u kierowcy. Kaucja za kartę wynosi 2 € (można ją zwrócić w biurze przewoźnika). Jeśli jesteście posiadaczami telefonów z Androidem, możecie uniknąć tego kosztu i korzystać tylko z aplikacji mobilnej Lignes d’Azur Tickets. Jeśli, jak ja, korzystacie z iPhone, w aplikacji będziecie mogli doładować kartę, natomiast nie zeskanujecie w niej biletu.
Pamiętajcie, by przyłożyć kartę/aplikację do kasownika, po wejściu do autobusu lub tramwaju.
Co zobaczyć?
Podczas naszego pobytu w Nicei w dużej mierze skupiłyśmy się na atrakcjach na świeżym powietrzu. Trafiłyśmy na dobrą pogodę, więc chciałyśmy nacieszyć się słońcem. Sama Nicea jest świetnym punktem wypadowym do innych miasteczek w regionie.
Promenada Anglików (Promenade des Anglais)
Zacznę od miejsca, które urzekło mnie w Nicei najbardziej i jest jedną z największych atrakcji miasta. Promenada Anglików, nazywana przez mieszkańców Prom, ma długość 7 km i ciągnie się wzdłuż wybrzeża. Jej budowę rozpoczęto w roku 1820, a nazwa wzięła się od angielskich arystokratów, którzy odwiedzali Niceę w XVIII i XIX wieku. Obecnie promenada jest miejscem spacerów i sportu. Licznie spotkacie na niej rowerzystów, rolkarzy, biegaczy i amatorów innych sportów (początkiem marca widziałyśmy m.in. grupę seniorów zażywających kąpiele w morzu).
Promenada jest również punktem różnych wydarzeń państwowych i kulturalnych. Z jednym świętem wiąże się smutna historia. W 2016 roku podczas obchodów Dnia Bastylii doszło do zamachu terrorystycznego. Rozpędzona ciężarówka wjechała w tłum ludzi. Zginęło 86 osób, a 202 zostało rannych. Policja postrzeliła zamachowca.
Wzdłuż i w małej odległości od promenady znajdziecie różne ciekawe obiekty i luksusowe hotele. Niektóre z ich opiszę w dalszej części wpisu. Jeśli miałabym Wam polecić okolicę na nocleg, uważam, że bliskość Promenady Anglików jest świetnym wyborem. My zatrzymałyśmy się w Yelo Promenade powered by Sonder i uważam to za super wybór, biorąc pod uwagę stosunek jakości do ceny.
Hotel Le Negresco
Le Negresco to ikoniczny hotel w Nicei znajdujący się przy Promenadzie Anglików. Obiekt został zbudowany w 1913 roku przez rumuńskiego hotelarza Henriego Negrescu, od którego nazwiska pochodzi jego nazwa ("u" zamieniono na "o"). Cieszył się dużym zainteresowaniem wsród arystokratów. Niestety rok po otwarciu wybuchła I wojna światowa. Hotel został przekształcony w szpital wojskowy, a sam Nesgrescu stracił swój majątek i zmarł na raka w 1920 roku. W 1957 roku Le Negresco przeszedł w posiadanie rodziny Augier i dzięki temu odzyskał blask. Jeanne Augier odmieniła wnętrza hotelu, wyposażając go w luksusowe dekoracje i meble. Wystrój pokoi jest inspirowany różnymi okresami i stylami w sztuce francuskiej, a także słynnymi postaciami jak Napoleon czy Maria Antonina.
Lista sławnych osób, które gościły w hotelu Le Negresco jest bardzo długa. Zatrzymali się tu m.in. piosenkarze, malarze, monarchowie, politycy i inne znaczące osobistości. Ze znanych nazwisk można wymienić: Michaela Jacksona, Eltona Johna, Pablo Picasso, Salvadora Dali, Charlie Chaplina, Ernesta Hemingwaya, Billa Gatesa i wielu, wielu innych.
Wzgórze Zamkowe (Colline du Château)
Do Wzgórza Zamkowego traficie, spacerując Promenadą Anglików. Jest to punkt obowiązkowy w Nicei. Można wejść na nie jedną z dostępnych ścieżek, bądź wjechać windą. Kiedyś na wzgórzu mieściły się zamek z murami obronnymi oraz katedra. Niestety twierdza została zburzona przez wojska Ludwika XIV w 1706 roku. Rekonstrukcją jednego z bastionów dawnej fortecy jest Tour Bellanda - wieża, w której mieści się obecnie Muzeum Morskie. Na jej dachu stworzono taras widokowy.
W pierwszej połowie XIX wieku podjęto decyzję o przekształceniu opuszczonego wtedy wzgórza w park miejski. W ten oto sposób stało się ono miejscem odpoczynku i rekreacji. Jest to darmowa atrakcja dostępna dla wszystkich, dlatego spotkacie tu zarówno miejscowych, robiących piknik na kocyku czy uprawiających sport, jak i turystów podziwiających widoki. A trzeba przyznać, że ze wzgórza rozpościera się niezapomniana panorama. Polecam wam punkty widokowe Panorama Est de la Colline du Château (widać z niej port) oraz Point de vue Colline du chateau (widok na promenadę i miasto).
Koniecznie wybierzcie się pod sztuczny wodospad, który powstał w XIX wieku. W słoneczny dzień w kropelkach wody rozprasza się światło, tworząc tęczę.
Na Wzgórzu Zamkowym znajdują się również dwa zabytkowe cmentarze - żydowski i katolicki.
Cmentarz żydowski (Cimetière Israélite) - jest mały, miejscami ciężko jest przejść między nagrobkami, ale są tu groby z pięknymi rzeźbami i napisami w różnych językach (francuskim, hebrajskim, niemieckim i innych). Na tablicy przed cmentarzem wymienione są osoby pochowane wraz z miastem pochodzenia (wiele z nich to polskie miasta).
Cmentarz zamkowy (Cimetière du Château) - znajduje się parę kroków od cmentarza żydowskiego. Pochowanych zostało na nim wiele znanych osobistości z Nicei. Moją uwagę zwróciły w szczególności dwa grobowce. Pierwszy z nich należał do twórcy marki Mercedes - Emila Jellinka, drugi do dawnego burmistrza Nicei - François Grosso i jego rodziny.
Godziny otwarcia Wzgórza Zamkowego:
8.30-20.00 (od 1 kwietnia do 30 września)
8.30-18.00 (od 1 października do 31 marca)
Port Lympia (Stary Port)
Najlepszy widok na Port Lympia jest (nie będzie tu zaskoczenia) ze Wzgórza Zamkowego. Wzgórze niejako oddziela port od centrum miasta, ale spokojnie dostaniecie się tam tramwajem T2. W porcie znajduje się latarnia morska. Jeśli będziecie mieli czas, warto się przespacerować w tę okolicę.
Stare Miasto (Vieille Ville)
Zazwyczaj zwiedzanie miejskich starówek polega na zagubieniu się pośród uliczek i podziwianiu budynków. Taką taktykę możecie też przyjąć, zwiedzając nicejskie Vieille Ville. Warto jednak zapisać sobie kilka punktów.
Pierwszym z nich jest XIX-wieczny Plac Masséna, na którym organizowane są imprezy miejskie, np. Karnawał. Podczas naszej marcowej wizyty było już po Karnawale, ale pozostałości po nim (trybuny, plakaty) wciąż były widoczne. Będąc na placu zwróćcie uwagę na Fontannę Słońca z rzeźbą nagiego Apollo.
Kilka minut spacerem i traficie pod okazały budynek Opery Nicejskiej. W niedalekiej odległości od niej rozkłada się słynny targ Cours Saleya. Zakupicie na nim lokalne produkty i zjecie coś na szybko.
W zależności od dostępnego czasu, możecie kontynuować przechadzkę np. w stronę Placu Garibaldiego, zaliczając po drodze kapliczki, kościoły i inne budynki. Ciekawostką jest, że na Starym Mieście w Nicei nazwy ulic zapisane są po francusku i w dialekcie nissart.
Bazylika Notre-Dame (Basilique Notre-Dame de l’Assomption)
Jeśli chcecie zrobić zakupy, wybierzcie się na główną ulicę handlową w Nicei - Avenue Jean Médecin. Poza sklepami mieści się tam XIX-wieczna Bazylika Notre-Dame, która skupia najwięcej wiernych w mieście. Inną znaną świątynią jest prawosławny Sobór św. Mikołaja (Cathédrale Saint-Nicolas de Nice).
Muzea
Podczas pobytu w Nicei, odpuściłam wizytę w muzeach, gdyż wydawały mi się mniej interesujące, w porównaniu z innymi atrakcjami, które oferuje region (biorąc pod uwagę ograniczony czas). Jeśli będziecie mieć więcej czasu, albo któreś wyda Wam się szczególnie ciekawe, poniżej znajdziecie krótki opis wystaw muzealnych, które oferuje Nicea.
Muzeum Masséna (Musée Masséna) - piękna zabytkowa willa, w której można zapoznać się bliżej z historią Nicei. Kolekcja obejmuje obrazy, dawne fotografie, meble, ubrania i akcesoria. Czy wiedzieliście, że kiedyś w Nicei było kasyno na wodzie? To, jak wyglądało, można zobaczyć na fotografiach w muzeum lub w internecie. Szukajcie terminu Jetée-Promenade de Nice. Skąd to wiem? Jedna z moich znajomych miała późniejszy lot, więc odwiedziła Muzeum Masséna. Ekspozycja była ciekawa, niestety w dużej mierze po francusku.
Muzeum Sztuk Pięknych (Musée des Beaux-Arts Jules Chéret) - kolejna zabytkowa willa, kolejne muzeum. Rezydencja została wzniesiona dla ukraińskiej księżnej Elżbiety Kotchoubey. Zbiory obejmują obrazy i rzeźby z okresu od XIV do XX wieku. Najcenniejszym dziełem jest "Ukrzyżowanie", autorstwa Agnolo Bronzino z ok. 1540 r.
Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Współczesnej (Musée d'Art Moderne et d'Art Contemporain; MAMAC) - kolekcja MAMAC obejmuje lokalną i międzynarodową sztukę współczesną. Znajdziecie tu prace takich artystów jak Yves Klein, Niki de Saint Phalle, Andy Warhol. Organizowane są również wystawy tymczasowe, prezentujące nowe trendy i eksperymenty w dziedzinie sztuki współczesnej.
Muzeum Chagalla (Musée National Marc Chagall) - jak nazwa wskazuje, muzeum poświęcone jest pracom Marca Chagalla. Zostało otwarte w urodziny artysty przy jego obecności. Przez kolejne lata kolekcja powiększała się o nowe prace. Wiele dzieł koncentruje się na tematyce religijnej.
Muzeum Matisse'a (Musée Matisse) - kolekcja obejmuje dzieła Henriego Matisse'a reprezentującego fowizm. Fowizm charakteryzował się jaskrawymi barwami i rezygnacją ze światłocienia, a głównym tematem prac były pejzaże.
Muzeum Sztuki Naiwnej (Musée International d’Art Naïf Anatole Jakovsky) - muzeum powstało dzięki darowiźnie Anatola Jakovsky'ego, francuskiego kolekcjonera i krytyka sztuki, który podarował swoją imponującą kolekcję sztuki naiwnej miastu Nicea w 1982 roku. Sztuka naiwna (zwana też prymitywizmem) charakteryzuje się prostotą wizji i wykonania, świeżością widzenia i niezależnością od cudzych wzorców.
Pałac Lascaris (Palais Lascaris) - przykład XVII-wiecznej architektury barokowej. Zbudowano go dla Jean-Baptiste Lascarisa. W środku pełno jest bogatych fresków sufitowych i zdobień. Wystawa obejmuje także kolekcje instrumentów muzycznych.
Menton
Menton, brama do Riwiery Francuskiej. Słynnie z około 315 słonecznych dni w roku. My miałyśmy pecha natrafić na deszczowy dzień. Do Menton przyjechałyśmy po południu, licząc, że przespacerujemy się po miasteczku. Niestety z chwilą, gdy wysiadłyśmy z pociągu, rozpoczęła się ulewa. Zrobiło się zimno, mokro i ponuro, więc z wycieczki po miasteczku, zrobiła się wycieczka po sklepikach z pamiątkami.
Motywem przewodnim wszelkich pamiątek są cytryny. Co roku w lutym w Menton odbywa się Święto Cytryny (Fête du Citron). Na czas trwania imprezy tworzone są cytrusowe dekoracje i rzeźby, odbywają się parady. Po zakończeniu wydarzenia cytrusy są tanio sprzedawane. Cytrusowe wyroby można zakupić w Menton przez cały rok. Znajdziecie tu wiele ciekawych produktów, począwszy od ciasteczek, poprzez konfitury, kończąc na alkoholu.
Przez pogodę nie mogłam w pełni cieszyć się z wizyty w Menton. Mimo tego uważam, że miasteczko ma swój urok i zachęcam Was do dodania go do swojego planu. Wygodnym wyborem będzie pociąg (autobusy jadą dużo dłużej).
Èze
Èze to średniowieczne miasteczko oddalone od Nicei około pół godziny jazdy autobusem. Aby dostać się do górnej części - Èze-Village, najwygodniej będzie wybrać autobus linii 82 z Nicei. Linia kolejowa biegnie przez Èze-sur-Mer leżące ponad 400 metrów niżej.
Èze-Village ma dwie główne atrakcje: Stare Miasto z wąskimi uliczkami oraz Ogród Egzotyczny (Le Jardin Exotique) znajdujący się na samym szczycie wzniesienia. Rozpościerają się z niego niesamowite widoki na Riwierę Fracuską. W ogrodzie zobaczycie liczne kaktusy i sukulenty, a także rzeźby. W jednym punkcie rozstawione są leżaki do relaksu - przyjemnie jest zatrzymać się choć na chwilę.
Bilet normalny: 7 €
Bilet studencki/taryfa grupowa (minimum 12 osób): 4 €
Dzieci poniżej 12 roku życia: za darmo
W okresie zimowym zapłaciłyśmy 5 € za bilety normalne.
Poza wymienionymi już atrakcjami możecie się wybrać do perfumerii Galimald lub Fragonard. Cała wycieczka powinna zająć kilka godzin.
Monako
Jeśli będziecie w Nicei, poświęćcie jeden dzień na wycieczkę do Monako. Dzieli je niecałe pół godziny drogi pociągiem. O atrakcjach Monako stworzyłam osobny wpis - koniecznie go sprawdźcie.
Wille
Jak już wiecie, Lazurowe Wybrzeże szczególnie upodobali sobie arystokraci. W XIX i XX wieku powstało wiele luksusowych willi z ogromnymi ogrodami. Niektóre z nich można obecnie zwiedzać. W pobliżu Nicei warto zainteresować się dwiema willami (ja miałam okazję zwiedzać pierwszą z nich).
Villa Ephrussi de Rothschild - willa została zbudowana w latach 1905-1912 dla Béatrice Ephrussi de Rothschild. Aranżacja wnętrz robi duże wrażenie. Dawna właścicielka zgromadziła pokaźną liczbę mebli, obrazów i innych bibelotów. Po zwiedzeniu środka willi, koniecznie trzeba przespacerować się po ogrodach, których jest aż 9 - każdy o innej tematyce i roślinności. Szczegółowy opis historii willi, jej wnętrz i ogrodów, znajdziecie w tym wpisie.
Villa Kerylos - willę zbudowano w latach 1902-1908 dla francuskiego archeologa Theodora Reinach’a. To właśnie ona zainspirowała Béatrice Ephrussi de Rothschild do zakupu ziemi i budowy własnej willi. Inspiracją były greckie starożytne domy. Wnętrze willi jest pełne rzeźb, malowideł naściennych. Przy kolejnej wizycie na Lazurowym Wybrzeżu chętnie się do niej wybiorę.
Co zjeść?
Istnieje kilka lokalnych przysmaków, które warto spróbować w Nicei. Jest to oczywiście sałatka nicejska, spotkacie też wypełnione nią kanapki. Jeśli lubicie cebularze (ja nie przepadam za cebulą), spróbujcie pissaladière - to tarta cebulowa z oliwkami i anchois. Typowym nicejskim street foodem jest socca - placek z ciecierzycy. Z deserów uwagę zwraca tarte tropezienne, oryginalnie pochodząca z Saint-Tropez. W jednej z restauracji na kolację zamówiłyśmy talerz lokalnych przystawek i dań, ale niestety smakowały średnio i nic konkretnego Wam nie polecę. Podobały mi się za to francuskie wypieki. Właściwie co krok spotkacie piekarnie czy kawiarnie pełne smakowitości.
Niżej podaję namiary na kilka lokali, w których nam smakowało.
Chez Rene Socca
Słynne miejsce w Nicei, w którym spróbujecie lokalnego placka z soczewicy - socca. Konsystencją przypomina nieco naleśnika. Przygotowuje się go na ogromnej patelni, następnie jest niedbale cięty na kawałki. Weźcie ze sobą gotówkę, bo nie można płacić kartą.
Monsieur Albert
W porównaniu z restauracjami to miejsce zdecydowanie należy do tańszych opcji. Zjecie tu kraftowe hot dogi, mają też zestawy. Za hot doga i małe piwo zapłaciłam nieco ponad 11 €. Jeśli chcecie odpocząć od kuchni francuskiej, jest to dobra alternatywa.
La Boulange, Maison Mariass 1901
Piekarnia, blisko naszego noclegu. Nie jest to miejsce, do którego specjalnie bym Was odsyłała, ale jeśli będziecie w okolicy, można spróbować ich wypieków. Kawa jak dla mnie średnia.
Trattoria La Mamma
Na koniec kuchnia włoska w Menton. Jak już wiecie, pogoda w Menton nie była dla nas łaskawa. Wiele lokali około godziny 17-18 było całkiem zamkniętych bądź miało zamkniętą kuchnię. Takim oto sposobem po przeszukaniu Google Maps, trafiłyśmy do Trattoria La Mamma. Wystrój nie powala, ale jedzenie okazało się być strzałem w dziesiątkę. Zjadłam pyszną zapiekankę z bakłażanów, moje znajome makarony - każda z nas była zadowolona.
Podsumowanie
Nicea i jej okolice oferują masę atrakcji. Przy ograniczonym czasie musiałyśmy robić selekcję, ale muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z naszych wyborów. W samej Nicei do topki zaliczam Promenadę Anglików i Wzgórze Zamkowe. Fani sztuki świetnie odnajdą się w nicejskich muzeach. Jeśli zaś chodzi o okolicę, najbardziej podobało mi się Monako, a następnie Villa Ephrussi de Rothschild. Mając więcej czasu warto wybrać się do Cannes, Saint-Tropez, Villefranche-sur-Mer czy Antibes.
Ceny w restauracjach i kawiarniach są dużo wyższe niż u nas. Zazwyczaj za dania trzeba zapłacić od 15 euro w górę. Taniej będzie w piekarniach, zazwyczaj płaciłyśmy po kilka euro (w zależności od rodzaju wypieku). Kawa w mojej opinii jest średnia i niestety nie tania.
Jeśli wybieracie się na Lazurowe Wybrzeże zimą, zdecydowanie polecam ubiór "na cebulkę". Zaskoczyło mnie to, jak wietrznie jest w Nicei, szczególnie wieczorami. Mimo tego uważam, że to przyjemny kierunek na chłodniejsze miesiące, gdyż dostaniecie zastrzyk słońca.
Całościowo Lazurowe Wybrzeże zaskoczyło mnie pozytywnie. Jechałam z neutralnym nastawieniem i jestem bardzo zadowolona.
Na koniec pozostaje mi życzyć Wam... Bon voyage!